Wymykasz się... przeciekasz między palcami. Czuję ciężar straty na mej duszy... Zamknięta w pętli czasu, ubieram płaszcz codzienności i idę mostem zapomnienia. Fala oczekiwania odpłynęła, zostawiając ślady niespełnienia. Zaplątana we własnym świecie, stawiam mury obronne, gdzie jestem więźniem własnych myśli... fot. własne
„Portret Boga”
Namaluję portret szczęściem i miłością. W szczerozłotą ramę wybaczenia go włożę. Powieszę tam, gdzie serca z czystej szczerości wypełnione są po brzegi miłością. Namaluję portret i nazwę go imieniem - Boga.