„Przebudzenie”

O poranku mgła się pod lasem przyczaiła,

woalem tajemnicy łąkę okryła.

Z źdźbłami trawy walca zatańczyła

i cichutko, pomalutku gdzieś się ulotniła.

 

Jeszcze tylko na odchodne,

musnęła pocałunkiem mokrym.

Uplecioną jedwabną nicią sieć pajęczą,

by zostawić na niej pereł krople.

 

Przemknęła po runie leśnym

jak baletnica w tańcu krokiem lekkim,

by obudzić śpiące w liściach szepty

i uwolnić echo z krypty.

 

Drzewa gałęzie ku słońcu wyciągają,

liście sen na mech zrzucają.

Śpiewem i tańcem las się wybudza,

z resztek nocy wiatr je opędza.

 

fot. własna

 

6 myśli w temacie “„Przebudzenie”

Add yours

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Up ↑