05. 02. 2018 r.
Toniemy w tęsknocie,
w przestrzeni samotności.
Stworzeni zaklęciem
z grzesznego uczucia.
W piekle spłoniemy
za myśli rozpustne,
uczucia nieczyste.
Gotowi na wszystko,
co los nam da.
Spojrzeniami żonglujemy,
ukradkiem jak przestępcy.
Szukając się wśród tłumu,
by musnąć się uśmiechem.
Zatraceni w miłości niewypowiedzianej,
pożądaniu nie spełnionym.
Znalezionym choć nie szukanym.
I choć jesteś – to Cię nie ma
I mnie nie będzie – choć jestem.
Dalej szukać się będziemy,
by uchwycić chwilę
i podstępnie podejść bliżej.
Złapać w locie
to co dla mnie
i oddać to Tobie.
Karając samych siebie
za sny nie wyśnione.
Skomentuj