16. 03. 2016 r.
Dorwały mnie Demony Przeszłości,
pazurami wytknęły błędy młodości.
Zdjęły z mej twarzy maskę obojętności,
i odsłoniła się prawda, o tej miłości.
Z Demonami w młodości zadarłam,
przez co u Boga, w niełaskę popadłam.
Nie jedno serce, bez względnie złamałam
i okrucieństwo świata jak nikt poznałam.
Nikt mi nie odda tego co straciłam,
tej miłości, o którą nie walczyłam.
Z Twoi odejściem nigdy się nie pogodziłam,
szukając Ciebie, gdzieś siebie zgubiłam…
Pięć długich lat na Ciebie czekałam,
co noc w snach, po omacku szukałam.
Z każdym nowym dniem, wieści wyczekiwałam,
aż któregoś dnia po prostu się poddałam…
W habit chciałam się odziać
i schować za klasztornym murem.
Uczucia w niepamięci pochować, myśli poukładać,
zawiązać wszystko grubym sznurem.
Bogu w ofierze dusze oddać chciałam
by ocalić siebie…
Bóg ofiary nie przyjął, drugą szansę dał,
bo dla mnie, inny plan przygotowany miał…
Przykro mi to słyszeć. Niech pewnego dnia wreszcie uwolnisz się od tej osoby. Zasługujesz na to aby być szczęśliwym.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czekalam na wiersz. Poprosze o wiecej.pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję dziewczyny, że czytacie, że jesteście…
PolubieniePolubienie