31. 01. 2018 r.
Niby nic…puszczone zalotnie oko.
Niby nic…uścisk dłoni gorącej.
Niby nic…spojrzenie kuszące.
Niby nic…uśmiech czarujący.
Niby nic…zaproszenie niewinne.
Niby nic…
A gra się toczy niebezpiecznym torem
Po piaskach ruchomych stąpają zbrukani
I jedno ku drugiemu zbyt blisko podchodzi
Żarem się sparzą i wybaczenia nie będzie
Bo oni – to światy dwa, jak niebo i piekło
Gdzie Diabeł – to ja…
On to wie… i ja to wiem…
że grzechu nie zmyjemy, nie wybaczy nam go nikt
Więc dalej grać będziemy w naszą grę – Niby nic…
Tak bliscy i dalecy, za barierą chwili ulotnej
Wystawieni na próbę, świadomi pokusy
I gniewu Nieba…
super wiersz!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję ❤
PolubieniePolubienie
Fajnie napisany 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niby prosty a tak naprawde głęboki i ujmujacy, można czytać bez końca i sie nie nudzi. Świetny!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję. Skomplikowane były moje uczucia gdy go pisałam…
PolubieniePolubienie
Bardzo ładny
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję ❤
PolubieniePolubienie