We wtorek miałam mieć egzamin z j. polskiego do technikum.Najpierw zaliczyłam zawodówkę. Umówiłam się z koleżanką, że przyjadę do niej w poniedziałek rano, żeby wspólnie się pouczyć. Miałam zostać u niej na noc.
Tak też zrobiłam. Wsiadłam w autobus i pojechałam.Kiedy drzwi otworzyła mi mama koleżanki, to wyglądała tak jakby zobaczyła ducha. „Ty nie na egzaminie?” – pyta przerażona. „Egzamin mamy jutro” – niepewnie odpowiadam. „Piszecie go dziś, wszyscy już poszli”.
Nogi się pode mną ugięły. Boże co ja teraz zrobię…? Mało myśląc puściłam się biegiem. Do szkoły miałam jakieś 3 km. Co to dla mnie – myślę sobie.Przecież codziennie na treningu pokonuję taki dystansy. Biegłam ile sił w nogach. Uwierzcie mi , takiego sprintu to ja nigdy nie miałam. Na żadnych zawodach nie dałam tyle z siebie co wtedy. Trener jakby zmierzył mi czas to na pewno byłby ze mnie zadowolony.
Wbiegłam do szkoły. A tu ani żywej duszy…Usiadłam na schodach i się rozpłakałam. Traf chciał, że właśnie przechodził kierownik szkoły. Po krótkiej wymianie zdań, mówi do mnie – „Chodź”. ” Ja… gdzie…w takim stroju…?” – dukam przerażona.
Wyglądałam jak półtora nieszczęścia. Spodenki jeansowe poszarpane,T-shert, adidasy. Włosy w nieładzie, rozczochrane, oczy zapłakane…
Profesor wprowadził mnie na salę, na mój widok wszyscy chórem krzyknęli moje imię. Pani profesor o języka polskiego nie kryła swojego oburzenia moim wyglądem.
Egzamin trwał już półtorej godziny. Profesor pocieszył mnie mówiąc, że jak nie zdążę to da mi jeszcze pół godziny i dokończę pisać w pokoju nauczycielskim. Chyba pisałam szybciej niż myślałam, bo się wyrobiłam. Co prawda wyszłam z sali ostatnia, ale dałam radę.
Taka właśnie jestem…zakręcona, zwariowana i zawsze popadam w jakieś kłopoty. Często popełniam gafy a im bardziej się staram wyjść na mądrą tym gorzej się pogrążam. Jak to mówię w takich sytuacjach: „Głupi zawsze ma szczęście”. I tym razem wyszłam obronną ręką. Egzamin zdałam.
Z egzaminem wyszło tak, że Pani sekretarka podała złą datę, później to sprostowali, jednak do mnie to nie dotarło. Gdybym nie przyjechała do koleżanki to miałabym pozamiatane.
Świetne te Pogaduchy !
PolubieniePolubione przez 2 ludzi